Zrobiłam to ciasto już trzy razy pod rząd. Za każdym razem kiedy znika ostatni kawałek z talerza, Arek mówi, że chce jeszcze jedno. Lecę więc po śliwki do sklepu, póki są. A są nie byle jakie! Polskie, słodziutkie, przepyszne. To ciasto jest bardzo łatwe w wykonaniu, nie jest za słodkie (wiecie, że nie lubimy zbyt słodkich deserów) i ładnie wygląda. Zamiast jajka, chia lub siemię lniane, zamiast proszku do pieczenia soda i ocet jabłkowy. Wegańskie pieczenie też jest fajne!
Składniki
Ciasto
- 300 g mąki pszennej lub bezglutenowego mixu (będę też testować inne bezglutenowe mąki)
- 125 g masła roślinnego
- 80 g cukru muscovado
- 2 łyżki chia lub siemienia lnianego + 6 łyżek wody
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej + 2 łyżeczki octu jabłkowego
- szczypta wanilii w proszku
- około 15 śliwek
Posypka
- garść płatków migdałowych
- 1 łyżeczka cukru muscovado
- szczypta cynamonu
- szczypta kardamonu
- szczypta gałki muszkatołowej
- szczypta wanilii
Przygotowanie
- W małym naczynku zalejcie nasionka chia lub siemie lniane wodą i zostawcie na chwilę
- Wsypcie do miski mąkę, cukier i wanilię.
- W oddzielnym małym naczynku wymieszajcie sodę z octem jabłkowym
- Połączcie wszystkie składniki i wyróbcie gładkie ciasto
- Formę do pieczenia (moja ma średnicę 28 cm) wysmarujcie masłem roślinnym
- Wyłóżcie formę ciastem i dodajcie przekrojone na pół śliwki
- W oddzielnym naczyniu wymieszajcie wszystkie składniki na posypkę i udekorujcie nimi ciasto
- Pieczcie w 180 stopniach około 35-40 minut