W leśnym domku zawitała specjalistka od pierogów, więc postanowiłam wykorzystać tę niepowtarzalną okazję i zmobilizować się do zobrazowania i spisania przepisu na idealne pierogi ruskie w wersji wege. Arek zanim przeszedł na dietę roślinną kochał pierogi ruskie miłością wielką, więc ten przepis był kwestią honoru. Na ten moment decydujemy się na ciasto z ekologicznej mąki pszennej. Bezglutenowe mieszanki też dają radę, możecie śmiało zastąpić glutenową mąkę tym co znajdziecie w sklepie. Niesamowite jest to jak niewiele trzeba składników, żeby wrócić do znanej i lubianej potrawy z dzieciństwa <3 Przepis to też taki przedsmak okresu świątecznego, który będzie dla nas wyjątkowy, bo spędzony we własnym wymarzonym leśnym domku i mam zamiar gotować jak zła!
FARSZ
- 2 kg ziemniaków
- 1 kg tofu
- 3 średnich cebul
- 3 ząbki czosnku
- sól i pieprz do smaku
- 3 łyżki sosu sojowego lub bezglutenowego tamari
- 10 łyżek płatków drożdżowych
CIASTO (na około 150 pierogów)
- 1,5 kg mąki
- 5 łyżek siemienia lnianego (do zmielenia) i zmieszania z wodą
- woda
Przygotowanie
- Cebulkę pokrójcie w kosteczkę, podsmażcie na oleju na złoty kolor i na sam koniec dodajcie wyciśnięty czosnek. Odłóżcie na bok dwie łyżki do posypania gotowych pierogów.
- Ugotujcie ziemniaki do miękkości, wystudźcie. Przeciśnijcie ziemniaki i tofu przez praskę lub przez maszynkę i dodajcie ostudzoną cebulkę z czosnkiem, przyprawy, sos sojowy i płatki drożdżowe. Porządnie wymieszajcie. Nie żałujcie pieprzu do farszu! Mam wrażenie, że jak pierwszy raz dodaję przyprawy to prawie ich nie czuć. Zawsze leci druga tura sosu sojowego/tamari i pieprzu.
- Zmielcie siemię lniane, zalejcie 10 łyżkami wody. Zostawcie na chwilę aż napęcznieje. Wymieszajcie z mąką i wodą i wyróbcie na gładkie ciasto.
- Podzielcie ciasto na kulki, rozwałkujcie jedną (nie za cienko, bo będzie ciężko dodać farsz) i szklanką albo foremką do ciastek (bardzo polecam nie tylko do pierogów!) wykrójcie okręgi na które nałożycie farsz. Dla mnie najlepsze są takie pękate jak na załączonym obrazku, pełne farszu.
- Gotujcie w osolonej wodzie, aż wypłyną na powierzchnię.