Po wycieczce do Vaxholm, szukałam kolejnych atrakcji z okazji imienin Lili. Znalazłam plac zabaw Kristineberg i po obejrzeniu kilku zdjęć, wiedziałąm, że musimy go odwiedzić. Wybudowany w 2013 roku i zaprojektowany przez duńskie biuro projektowe MONSTRUM. Polecam Wam zajrzeć na ich stronę, robią unikalne place zabaw wykonane z drewna (w Danii mają niesamowite projekty, aż chce się pojechać i je wszystkie zobaczyć!).
Uggleparken to rozległy teren podzielony na kilka placów zabaw, podzielonych na różne grupy wiekowe. My zaczynamy od tego dla najmłodszych. Drewniane liście, gigantyczne kwiaty na które można się wspiąć i obserwować wszystko z góry. Do tego hamaki i wysokie stokrotki, na które oczywiście Matylda musiała próbować się wspiąć.
Między placami zabaw znajduje się spora polana, na której można rozłożyć koc, czy po prostu usiąść na trawie. Kiedy Matylda z tatą szaleli na zjeżdżalni i huśtawkach, my z Lili relaksowałyśmy się.
Matylda niespecjalnie przejmowała się, że pewne atrakcje były przeznaczone dla starszych dzieci, więc bawiła się wszędzie. Wspinała się na chrabąszcza, żabę i zjeżdżała ze zjeżdżalni. Na tym placu zabaw można bawić godzinami!
A ja jak zwykle, nie mogłam się oprzeć…