Nie ukrywam, że wiankami zachwycałam się od dawna. Latem zaczęłam sama próbować je pleść na potrzeby sesji zdjęciowych i bardzo mi się to spodobało. Myślę w przyszłym roku w okresie wiosennym będę bardziej działać w tym temacie.
Póki co jednak stawiam na wianki, które pięknie dekorują nasze białe ściany w leśnym domku. Uwielbiam eukaliptus i kiedy już zostały mi ususzone łodygi, postanowiłam wykorzystać je do mojej nowej kompozycji. Do wykonania takiego wianka potrzebujemy okrągły wieszak do apaszek lub zwykły cienki metalowy wieszak, który wyginamy sobie na kształt okręgu. Ja mój zakupiłam w sklepie Dekorolka.
Co jest potrzebne
- wieszak do apaszek lub zwykły metalowy wieszak
- drut florystyczny do kupienia za kilka zł na allegro
- 1-2 gałązki eukaliptusa
- kilka gałązek jodły
- gałązka gipsówki
- kwiat bawełny
- nożyczki
Zaczynamy od przymocowania gałązki eukaliptusa do wieszaka. Mój jest ususzony, więc muszę bardzo uważać na delikatne liście. Przymocowuje gałązkę za pomocą drutu florystycznego w kilku miejscach.
Jeżeli jest zamocowana za nisko delikatnie przesuwam ją wraz z zamocowanymi drutami do góry, aby idealnie pasowała do założonej kompozycji.
Następnie dodaje pod eukaliptusa gałązki jodły w ten sam sposób, a później delikatną gipsówkę, która w niektórych miejscach nie wymaga nawet mocowania drutami.
Na sam koniec kwiat bawełny, żeby jeszcze bardziej rozjaśnić wianek i gotowe.
Wianek pięknie zdobi ścianę. W naszym domu wisi dość wysoko, bo dziewczyny chętnie sięgają rączkami, do malutkich kwiatów gipsówki.
Jak Wam się podoba taka własnoręcznie wykonana ozdoba? Planujecie zrobić taką na Święta Bożego Narodzenia? Chcielibyście kolejny tutorial z typowo świątecznym wieńcem?